30.06.2013

Rozświetlacze+rozdanie

Hej. Nareszcie długo wyczekiwane wakacje. W końcu mam czas aby nadrobić zaległości na blogu. Dzisiaj postanowiłam napisać artykuł tym razem o rozświetlaczach do twarzy. Nadal wiele dziewczyn boi się, lub nie wie jak ich używać. Dziś po krótce przedstawię wam co i jak ;)

Co to jest rozświetlacz?
Rozświetlacz do twarzy to cudowny kosmetyk, który świetnie sprawdzi się m.in. do zatuszowywania naszego zmęczenia. Z nim szara cera odzyska utracony blask. Jak to działa? Dzięki temu, że rozświetlacz do twarzy zawiera małe, odbijające światło drobinki, daje efekt rozświetlenia twarzy, która wygląda dzięki niemu młodo, świeżo i promiennie. Inna zaleta, jaką posiada rozświetlacz do twarzy, to uwydatnianie miejsc. Właśnie dzięki niemu twoje delikatnie zaznaczone kości policzkowe mogą być lepiej zarysowane, optycznie większe i bardziej kształtne a cała twarz ciekawsza.

Gdzie stosować rozświetlacz?
Rozświetlacze powinny eksponować najbardziej wystające części naszej twarzy. Dlatego nakłada się go na szczyt kości policzkowych, aby podkreślić ich kształt. Używanie rozświetlacza niweluje efekt płaskiej twarzy, jaki pozostawiają po sobie podkład i puder. Dodaj blasku spojrzeniu przez punktowe nałożenie w wewnętrznych kącikach oczu i na środku górnej powieki korektora rozświetlającego. Taki zabieg otwiera oko i optycznie je powiększa. Optycznie powiększysz usta, obrysowując jasnym korektorem rozświetlającym kontur górnej wargi, zaraz nad linią ust. Tym prostym zabiegiem sprawisz, że wargi staną się bardziej pełne. Osoby, które borykają się z przesuszoną i poszarzałą skórą twarzy mogą musnąć rozświetlaczem grzbiet nosa, brodę oraz środek czoła. Kobiety z tłustą i mieszaną cerą powinne używać rozświetlacza bardzo oszczędnie, ponieważ ich skóra i tak naturalnie może się błyszczeć w ciągu dnia. Każda z nas może natomiast użyć rozświetlacza na obojczyki, aby podkreślić odkryte ramiona.

Jakie miejsca omijać podczas aplikacji?
Jeżeli na skórze pojawiły się nierówności, omiń je przy nakładaniu rozświetlacza. Dodatkowy połysk sprawi, że staną się bardziej widoczne. Unikaj nakładania pudrów rozświetlających pod oczami. Nic tak nie podkreśla zmarszczek i cieni, jak puder z drobinkami. Do maskowania cieni użyj korektora rozświetlającego i przypudruj skórę pudrem matującym. Jeśli masz tłustą cerę, uważaj na połysk Zdecydowanie zrezygnuj z ich stosowania w strefie T, gdzie pojawia się naturalny połysk. Pudrem rozświetlającym możesz musnąć kości policzkowe lub dekolt.

Jaki odcień rozświetlacza będzie najlepszy?
Odcień rozświetlacza dobierz do odcienia skóry. Jeśli jesteś opalona lub masz ciemniejszą karnację, wybierz te w tonacji ciepłej lub zawierające złote pigmenty. Jasna, porcelanowa cera nabierze blasku, gdy użyjesz srebrzyście opalizujących, perłowych rozświetlaczy. Srebrne, różowe odcienie pasują bardziej do osób z chłodnym typem urody. Lepiej będą też się sprawdzać jesienią oraz zimą, kiedy nasza skóra nie jest opalona. Złote i złotobrązowe kolory doskonale zaś podkreślą letnią opaleniznę. Taki kolor rozświetlaczy zdecydowanie bardziej pasuje kobietom posiadającym ciepły typ urody.

Rodzaje rozświetlacza:
Korektory rozświetlające – zawierają pigmenty, które rozpraszają światło i optycznie wyrównują koloryt skóry. Stosuj je do rozjaśniania zacienionych miejsc na twarzy.
Rozświetlacz w płynie – bardzo prosty w użytkowaniu i nie wymagający precyzji nakładania. Zazwyczaj ma postać szklanej buteleczki ze szpatułkowym aplikatorem. Kosmetyk wystarczy nanieść na twarz wybranych miejscach i delikatnie wklepać opuszkami palców.
Rozświetlacz w kulkach – może być pod postacią biało-pastelowych kuleczek, które mogą służyć jako zamiennik różu do policzków lub jasnych perełek zmieszanych z brązowymi (dodatkowo efekt skóry muśniętej słońcem). Aplikuje się go pędzlem o ściętym skośnie włosiu.
Rozświetlacz w kamieniu – zazwyczaj są transparentne i służą do nadania cerze blasku. Można więc stosować je całą twarz, aby pokryć fluid i nadać makijażowi połyskujące wykończenie.
Rozświetlacz w proszku – idealnie sprawdza się wymieszany z ulubionym balsamem. Taki kosmetyk wtarty w skórę nada jej satynowego blasku.
Sztyfty –  tego rodzaju kosmetyki, ze względu na ich intensywny połysk, stosuje się  punktowo.  Najczęściej rozświetlane miejsca to skronie, kości policzkowe, łuki brwiowe i usta.  Tego rodzaju kosmetyki bezpośrednio stosuje się na podkład.

PAMIĘTAJ:

  • Zbyt duża ilość highlightera (rozświetlacza) o intensywnym połysku zastosowana w strefie T może spowodować efekt tłustej skóry.
  • Rozświetlacze podkreślają zmarszczki, rozszerzone pory i zanieczyszczenia skóry.
  • Rozświetlacze pięknie podkreślają kolor opalenizny, sprawiają że skóra wygląda na zdrową i dobrze nawilżoną.


W mojej kosmetyczce znajduje się tylko rozświetlacz prasowany firmy Sleek. Pamiętacie, recenzowałam trio, paletkę z bornzerem, rozświetlaczem i różem. Do tej pory jestem z niego bardzo zadowolona. Jednak teraz kiedy jest tak ciepło wolę używać cienia do powiek w kremie firmy Loreal Color Infallible w kolorze 002. Cień ten świetnie pasuje do mojego odcienia skóry. Ładnie się mieni na złoto-brązowo. Aplikacja jest bardzo łatwa, a kremowa konsystencja pozwala cieniowi wpasować się idealnie w skórę. Używam go na szczyty kości policzkowych i łuk kupidyna. Nie wiem jaka jest jego drogeryjna cena, ponieważ od jakiegoś czasu zaopatrzam się w kosmetyki na stronie Iperfumy.pl   ponieważ tam mogę je kupić do 15 zł taniej. Tam kosztuje on w granicach 30 zł.

A wy używacie rozświetlacza? Jeśli tak to jakiego? A może uważacie że nie potrzebujecie tego kosmetyku?

Przypominam o rozdaniu    TU

8 komentarzy:

  1. Dla mnie rozświetlacz jest zbędny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Puszkin7956/30/2013

    JA nie wyobrażam sobie jak można nie rozświetlić wewnętrznych kącików oka ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Używam,ale na większe wyjścia ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. jeszcze nigdy nie korzystałam z takiego produktu i chyba nie wiedziałabym go jak użyć :P

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo fajny post - opisany w ciekawy sposób :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja szczerze mówiąc nie używałam jeszcze rozświetlacza;p

    OdpowiedzUsuń
  7. Też jeszcze z nim nie eksperymentowałam :) w sumie w ogóle staram się nie malować :)
    Radi

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza, lub obserwacji. Dziękuję :)