15.07.2013

Cudo od Pilomax, Henna Wax.

Hej, długo nie pisałam i nie dodawałam żadnych recenzji. Przed wakacjami postanowiłam, że bloga będę pisać co dwa dni, jednak słońce i wakacje totalnie rozleniwiają ;) Trzeba się jednak zmobilizować i nadrobić zaległości ;) Dzisiaj recenzja maski do włosów Pilomax, którą dosyć intensywnie używam ;)

Od producenta:
Henna Wax Blond to silnie regenerująca maska do włosów suchych – jasnych lub rozjaśnianych, z problemem nadmiernego wypadania. Odbudowuje i regeneruje włosy, przywraca im elastyczność oraz nadaje połysk. Zapobiega łamliwości i rozdwajaniu się włosów. Wzmacnia strukturę włosów oraz zmniejsza ich nadmierne wypadanie.
Po umyciu głowy (najlepiej szamponem głęboko oczyszczającym z serii Wax Henna) należy wmasować maskę (ok. 1 łyżka na średniej długości włosy) we włosy i skórę głowy. Następnie założyć na głowę foliowy czepek i owinąć go ręcznikiem, ponieważ ciepło aktywizuje działanie maski. Po 15 - 30 min. należy włosy spłukać wodą, a potem suszyć i układać jak zwykle. Maskę można stosować co 4 - 5 dni do czasu aż stan włosów będzie zadowalający lub stale raz w tygodniu.
W zależności od stanu włosów, na kurację składać się powinno 6-12 zabiegów wykonywanych co 4 - 5 dni. Stan Twoich włosów powinien ulegać stopniowej poprawie już po kilku aplikacjach.
Kurację można powtarzać kilka razy w roku, bądź używać WAX-u na stałe raz w tygodniu.
Bez SLS, SLES, parabenów.

Opakowanie:
To miękki, plastikowy słoiczek z którego łatwo możemy wydobyć produkt, ponieważ maskę wydobywamy przez duży otwór palcami, łyżką bądź szpatułką.

Zapach i konsystencja:
Maska pachnie delikatnie, ciężko określić jaki to zapach. Hm... chyba pachnie tak delikatnie, pudrowo. Maska jest gęsta, trochę przypomina śmietanę co znacznie ułatwia aplikacje jej na włosy oraz wpływa na wydajność produktu.

Moja opinia:
Z natury mam kręcone i puszyste włosy z przesuszonymi końcówkami. Długo szukałam czegoś co w równie dobry sposób jak maska Kallos nawilży moje włosy. Porównując te dwa produkty Pilomax chyba wypada nieco lepiej. Działanie tej maski bardziej mnie zadowala. Po pierwsze konsystencja. Jest to gęsta, treściwa konsystencja o dziwnym, perłowym kolorze. Dzięki temu łatwo aplikuje się ją na włosy.  Aplikuję maskę nawet dwa razy w tygodniu. Robię to tak że mocze włosy, nakładam maskę, rozczesuje je i zawijam w ręcznik który dostałam w zestawie, jednak myślę, że może to być każdy inny ręcznik i nie wpływa jakoś specjalnie na działanie maski i zostawiam tak włosy na 30-60 min. Maska nie spływa z końcówek, wręcz się w nie wchłania. Jest idealna dla dziewczyn, którym włosy kręcą się ale i zarazem puszą. Ta maska świetnie sobie z tym radzi likwidując efekt puszenia a wzmacniając skręt włosa. Chyba przez to ta maska podoba mi się bardziej. Ponadto włosy są miękkie, błyszczące i nawilżone. Ładnie pachną i nie ma żadnego problemu w ich rozczesaniu. Sam fakt że maska nie ma w sobie SLS'ów jest świetną wiadomością. Jedynym minusem jaki jest w tej maseczce to to, że może przetłuścić włosy przy skórze. Dlatego ja nakładam ją na długość. Ogólnie świetna maska, godna polecenia.

Ocena: 5/6





11 komentarzy:

  1. Skończę wszystkie maski i się biorę za tą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę ją wypróbować, jak skończę Kallosa

    OdpowiedzUsuń
  3. na szczęście mi nie potrzebne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja miałam wersję do włosów ciemnych i również byłam zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Puszkin7957/16/2013

    Wypróbuje ją do swojego sianka ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. właśnie ja mam włosy kręcone, puszące się, jeszcze nie znalazłam odpowiedniego kosmetyku, może ten da radę - muszę wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo by mi się przydała - może poradziłaby sobie z moimi wypadającymi włosami, z którymi ostatnio potwornie walczę:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam ją (miniaturkę) i na razie użyłam tylko raz, i miałam jakby wrażenie, że przesusza końcówki... muszę to zbadać i potestować jeszcze :)

    PS. Zapraszam do mnie na rozdanie - do wygrania olej do włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Anonimowy8/15/2013

    hej , czy na blond wlosach uzywalas wersji w brazowym pudeleczku? mam bialutkie blond wlosy i nie wiem ktora wersje wyrbac, czy klasyczna czy ta do blond:)pomoz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie używałam nigdy tej drugiej wersji. Myślę że żadna z ich nie powinna zrobić ci krzywdy ;)

      Usuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza, lub obserwacji. Dziękuję :)