19.11.2014

Panstik - hit czy kit ?

Poszukiwania idealnego podkładu nadal trwają. Jaki jest mój ideał? Musi mieć jasny, wpadający w żółte tony kolor (tak wiem, ciężko o to w naszych drogeriach), musi matować moją buzię aby nie wyglądała po godzinie jak kula dyskotekowa ;) i musi być trwały, ale nie za ciężki. Poszukiwania stają się ostatnio bardziej intensywne głównie z powodu zbliżającej się wielkimi krokami studniówki :) Długo myślałam nad produktem firmy Max Factor Pan Stik, i w końcu się skusiłam mimo że kolor nie jest idealny. Zamówiłam go online, na stronie Iperfumy.pl ze względu na cenę, ponieważ jest sporo niższa niż w drogerii. Jeśli jesteście ciekawe mojej opinii czytajcie dalej :)

Krótka historia:
Na rynku od 1947 roku. W miesięczniku "Samo zdrowie" napisano: "Co 10 sekund ktoś kupuje właśnie ten podkład w sztyfcie. Dlaczego? Zapewne dlatego, że gwarantuje półmatowe wykończenie makijażu, maskuje pęknięte naczynka i drobne defekty cery oraz jest super wygodny w użyciu. Do unowocześnionej wersji dodano filtry UV."
Poniżej zdjęcie pokazujące pierwsze opakowania PANSTIK.

Podkład w sztyfcie Pan Stik ma doskonałe właściwości korygujące - idealnie tuszuje wszelkie niedoskonałości skóry: popękane naczynka, przebarwienia, itp. Dzięki zawartości substancji o działaniu nawilżającym, podkład wspomaga utrzymywanie przez skórę jej naturalnej wilgotności.
Doskonały do wszystkich rodzajów cery. Podkład Pan Stick to maksymalne pokrycie przy minimalnym wysiłku. Kremowa konsystencja daje 

  • miękkie i naturalne wykończenie.
  • Maksymalne pokrycie przy minimum wysiłku
  • Praktyczny aplikator w formie sztyftu pozwala szybko i łatwo nakładać podkład
  • Pomaga ukryć przebarwienia, znamiona i plamki
  • Wygładza bruzdy i zmarszczki
  • Poręczny - idealny do poprawiania makijażu w biegu

Produkt totalnie mnie zaskoczył. Opakowanie jest takie malutkie że spokojnie mieści się w garści. Wykonane z porządnego, czarnego i matowego plastiku. Mimo upadków żyje cały i zdrowy, bez pęknięć na "obudowie" jak i w środku. Całość wygląda estetycznie i profesjonalnie, do tego mechanizm wydobywania podkładu jest sprawny i fajnie wykonany. Nie ma mowy o zacinaniu się. Warto zauważyć, że Panstik to 9g produktu, gdzie standardowo otrzymujemy w przypadku innych podkładów 30 ml produktu.  
Jak pisałam kolor troszkę za ciemny. Jest to typowy, ładny odcień beżu, ale po przypudrowaniu go pudrem transparentnym ładnie wygląda na buzi i nie odcina się. Zacznę może od konsystencji, ponieważ uważam że jest ona tutaj najważniejsza i o przez nią mogą toczyć się spory. Konsystencja jest kremowa, lekko tłusta i jednocześnie dosyć ciężka. Jestem posiadaczką cery mieszanej i własnie ze względu na ową ciężkość odradzam używania go osobom o tłustej cerze. U mnie w suchych miejscach mojej skóry sprawdza się świetnie, ale w strefie T wymaga poprawek po 4 godzinach. Jestem pewna, że na cerze tłustej podkład będzie brzydko spływać i mieć tendencję do zbierania się w załamaniach, a nawet może się zważyć. Mówię to z własnego doświadczenia. Nałożyłam go w całej strefie "T" i bardzo mocno podkreślił wszelkie zmarszczki mimiczne na czole. Na nosie po prostu się zważył. Jedynie na brodzie wyglądał przyzwoicie. Natomiast posiadaczki cery suchej będę zadowolone ze względu na właściwości nawilżające. Oczywiście w granicach zdrowego rozsądku. Zapach jest pudrowy i niestety dosyć mocny, ale po aplikacji na całe szczęście niewyczuwalny. Mnóstwo osób uważa, że Panstik jest świetnym rozwiązaniem jako korektor, a nie podkład. Tyle samo osób uważa, że jest zbyt ciężki i tworzy efekt maski. Otóż nie! Moim zdaniem jeśli będziemy nakładać podkład umiejętnie i w odpowiedniej ilości nie zrobi nam krzywdy. Odradzam nakładanie palcami, ponieważ zostawia smugi i nie równo kryje przez co twarz wygląda śmiesznie. Ja używam do tego celu zwilżonej gąbeczki typu BeautyBlender. Podkład po nałożeniu na twarz zamienia się w delikatnie pudrową warstewkę i pięknie stapia się ze skórą. Efekt bardzo zadowalający i naturalny. Utrzymuje się na buzi w stanie idealnym przez ok. 5 godziny. Później w strefie T wymaga poprawek. Dobrze utrzymuje konturowanie. Jeśli chodzi o krycie to jest ono średnie ale możemy je delikatnie stopniować przez wklepywanie produktu w miejsca które tego wymagają.  Czy jestem zadowolona z podkładu? Tak, ale chciałabym żeby był trwalszy i bardziej matowił buźkę. Nie zatyka porów a przy bardzo tłustej cerze może się zważyć.


Ocena: 4/6
Cena: 23 zł na Iperfumy.pl

Co sądzicie o Panstik'u ? Miałyście? Jak wam się sprawdzał ? Dajcie znać :)

PS: Może wy polecicie mi jakiś dobry długotrwały podkład, który przeżyje studniówkę ? Myślałam o Pierr Rene Skin Balance Cover w kolorze 20. Może któraś z was go miała i wypowie się na jego temat? Będę wdzięczna za każdą pomoc :)

15 komentarzy:

  1. Miiałam Skin Balance i przy mieszanej/tłustej cerze studniówki nie przetrwa. Polecam kupienie próbki EL Double Wear :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Revlon ColorStay przeżyje całą studniówkę w stanie idealnym i ma ładne odcienie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie myślałam nad nim ale nie wiem czy nie będzie za ciężki :)

      Usuń
  3. Dawno, dawno temu, w młodości, skusiłam się na niego. Pięknie mi ujednolicił kolor skóry, aczkolwiek wykończenie było maskowate. Niestety przy okazji zafundował mi problem z krostkami i tak się skończyła nasza przyjaźń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi na szczęście takich szkód nie narobił :D

      Usuń
  4. Kiedyś używałam Pan Sticków Kryolan ale do tego jakoś nie mogę się przekonać :(

    OdpowiedzUsuń
  5. no właśnie zastanawiałam się nad tym produktem w zwiazku z promocją hihi, ale jednak się nie skusiłam

    OdpowiedzUsuń
  6. miałąm chrapkę na to ale ostatecznie odpuściłam..

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam taki sam ale stosuje go tylko punktowo ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. genialny post ♥
    jeśli masz chwilę byłabym bardzo wdzięczna gdybyś poklikała w linki pod ubraniami w nowym poście ---> http://flemour.blogspot.com/2014/11/sheinside.html
    życzę miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Masz fascynującego bloga! Będę zaglądała, życzę dalszych sukcesów i wytrwałości :)

    http://mjrm-madeline.blogspot.com/2014/11/hallo-kitty.html
    http://mjrm-madeline.blogspot.com/2014/11/briefly-about-wedding.html
    zapraszam serdecznie na mój blog, każdy komentarz i obserwowanie jest odwzajemniane. Proszę o klikanie w banery po prawej stronie bloga, to dla mnie bardzo ważne .

    OdpowiedzUsuń
  10. na mojej suchej skórze trochę za bardzo podkresla skórki ale fakt - nie do starcia :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza, lub obserwacji. Dziękuję :)