17.10.2016

Killer Queen

Dziś parę słów o perfumach. Każda z nas lubi ładnie pachnieć i mogła by mieć kilkanaście różnych perfum na swojej toaletce. Jestem jedną z tych osób, która trzyma się wcześniej poznanych zapachów. Rzadko kiedy sięgam po jakiś nowy produkt. Lubie być pewna tego co wybieram dlatego mam trzy sprawdzone zapachy które kupuje na przemiennie. Od pewnego czasu można zauważyć modę wśród gwiazd na tworzenie "swoich marek perfum". Niektóre zapach gwiazd są godne uwagi i polecenia, jednak większość z nich to zwykłe pachnące przez dwie godziny wody toaletowe z słodko-kwiatowym zapachu, z nalepką z imieniem i nazwiskiem gwiazdy na flakonie. Dziś przyszła pora na wodę toaletową od Katy Perry. Jestem pewna że doskonale znacie ten zapach, dlatego też czekam na wasze zdanie o tym zapachu w komentarzach

Katy Perry wkracza do królestwa zapachów -poznaj perfumy `Killer Queen`!
Aromatyczna królowa może być tylko jedna. Katy Perry przywdziewa koronę, przepełnioną zapachowymi nutami i podbija świat. Dzierży w swoich dłoniach zabójczą broń – najnowsze perfumy `Killer Queen`. Uchwycona w nich buntownicza dusza gwiazdy sprawia, że o wszelkich konwencjach trzeba zapomnieć. Uzależniający zapach czaruje zmysły, kusi duszę i przyciąga spojrzenie.

Nuty zapachowe:
nuta głowy: leśne jagody, ciemna śliwka, bergamotka
nuta serca: czerwona celozja, naturalny jaśmin sambac, tęczowa plumeria
nuta bazy: kaszmeran, serce paczuli, płynna pralinka

Moja wersja to 75 ml. Flakonik jest bardzo tradycyjny - to szklana, wysoka buteleczka węższa u podstawy. Posiada bardzo wygodny atomizer, który rozpyla odpowiednią ilość wody toaletowej. Ogólnie miałam kilka wód toaletowych z tym dozownikiem i nigdy nie zdarzyło mi się, żeby atomizer się zaciął albo uległ innemu uszkodzeniu, więc w tej kwestii nie mam żadnych zastrzeżeń. Cały design opakowanie utrzymany w tonacji czerwono-złotej. 
Sam zapach jak nazwa wskazuję-królewski. Myślę, że nazwa jest dobrana idealnie. Dość silny, ciężki, ale elegancki aromat, wydaje mi się, że pasuje na wieczorne wyjścia, jakieś ważne okazje, kolacje. Idealnie wpasowuje się w obecną jesienno-zimową porę roku. Nie wyobrażam sobie chodzić spryskana tą wodą w okresie wiosny czy lata, ale być może znajdą się jakieś odważne kobiety, które lubią być zauważalne. Początkowo jest bardzo mocny i słodki, z lekką nutką goryczy, nawet trochę mnie to zniechęciło za pierwszym psiknięciem, bo preferuję raczej świeże zapachy. Najbardziej intensywnie ulatnia się nuta słodkich owoców leśnych, ukrytych w stosie paczuli. Są wyczuwalne dzięki swojemu oczywistemu charakterowi, ale mnie to nie przeszkadza. Po około 10 minutach Killer Queen pachnie jak pudełko z dobrymi pralinkami. Delikatna czekolada, kremowe nadzienia i zapach samego pudełka prezentują się całkiem ciekawie. Jak bym określiła ten zapach w dwóch słowach? Uwodzicielski i zdecydowany.
Po pewnym czasie około dwóch godzinach staje się delikatniejszy i jak dla mnie - o wiele przyjemniejszy i łagodniejszy. Polubiłam go, ponieważ nie jest mdły i "babciny" jak to często odczuwam przy takich mocnych zapachach. Niestety woda ta nie jest zbyt trwała. Zapach ulatnia się już po około 4-6 godzinach. 
Ocena: 4/6
Cena: 23 zł na Iperfumy.pl

Na pewno znacie ten zapach. Dajcie znać co o nim sądzicie i jak wam się podoba? Jestem bardzo ciekawa. Napiszcie również jaiego zapachu obecnie używacie? Szukam czegoś nowego a sprawdzonego .

8 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Zachęcam do powąchania w Rossmanie :)

      Usuń
  2. Tak jak piszesz perfum nie jest zbyt trwały. Sądzę tak samo. Sama kupiłam ten produkt i jestem średnio zadowolona. Jednak czego mamy wymagać od tak niskiej ceny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie używalam ich - od lat jestem wierna CK Obsession Night, ale opis mnie zainteresowął ;)
    Pozdrawiam,
    Normxcore

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj wąchałam zapach i wiem że jest cudny !

      Usuń
  4. A widzisz, ja np. nie znam tego zapachu.. ale skoro nie jest zbyt trwały to szukam dalej :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza, lub obserwacji. Dziękuję :)