7.04.2017

Pierre Rene Gel Eyeliner Longlasting

Dzisiaj recenzja eyelinera w żelu. Niedawno skończyłam swój ostatni zapasowy eyeliner z maybelline. Teraz miałam ochotę kupić coś nowego. Myślałam nad produktem  z Catrice jednak skusiłam się na firmę, której kosmetyki coraz częściej mi podchodzą do gustu. Mowa tutaj o Pierre Rene firmie która wcześniej była dla mnie nieznana, a teraz coraz częściej znajduję w niej kosmetyki dla siebie. Jeśli jesteście ciekawi jak sprawdza mi się eyeliner, czytajcie dalej. 
Wodoodporny eyeliner Long Lasting Gel Eyeliner Pierre Rene gwarantujący 24 - h trwałość makijażu. Profesjonalny pędzelek zawarty w opakowaniu zapewnia wykonanie perfekcyjnie idealnej kreski. Innowacyjna żelowa konsystencja ułatwia aplikację, zapobiega nierównościom oraz umożliwia osiągnięcie artystycznych efektów makijażu. Long Lasting Gel Eyeliner Pierre Rene jest hypoalergiczny. Dostępny w 4 kolorach.
Sposób użycia:
- rozłączyć część górną poprzez wysunięcie końcówki z pędzelkiem (część zamykającą opakowanie rozdzielić na dwie).
- pędzelek odwrócić aplikatorem do góry, z powrotem połączyć z stosując `klik`,
- otworzyć opakowanie odkręcając w kierunku zgodnym z opisem `open`.
To mały, wykonany z plastiku słoiczek, posiadający również ukryty pędzelek do rysowania kresek. Montaż pędzelka jest bardzo łatwy,jednak ja nie korzystam z tej opcji,gdyż po prostu utrudnia mi to namalowanie kreski.Wolę to robić samym pędzelkiem,choć nie jest to takie proste jak obiecuje producent.

Pierre Rene Gel Eyeliner Longlasting - nr 01 Carbon Black. Według nazwy powinna być to mocna, intensywna jak węgiel czerń. Niestety nie do końca. Czerń w efekcie jest ładna, ale nie nazwałabym jej smolistą czy bardzo mocno nasyconą. Aby uzyskać intensywny kolor na powiece trzeba zrobić dość grubą kreskę, lub zrobić cienką, ale dodatkowo dołożyć po zaschnięciu drugą warstwę. Ten produkt przypomina swoją konsystencją masełko jednak nie takie jak możemy dostrzec w eyelinerach np. Maybelline, ale jednocześnie bardziej zbite ale śliskie. Podczas aplikacji nie sprawia problemów, sunie gładko po skórze. Świetnie się rozprowadza, nie daje grudek czy nierówności kreski. 
Produkt dosyć długo zasycha co z jednej strony jest plusem, ponieważ można taką kreseczkę spokojnie poprawić, rozetrzeć cieniem, natomiast z drugiej strony trzeba bardzo uważać, żeby kreska się nie odbiła na górnej powiece. Kiedy eyeliner już zaschnie nic go nie ruszy. Nie odbija się kompletnie. Nie rozmazuje się, nie kruszy. Plusem jest również fakt, że produkt ma "wbudowany" aplikator, którym można narysować kreskę, jednak według mnie, trzeba mieć wprawę w tym wprawę. Dlaczego? Po pierwsze jest krótki, nie leży zbyt pewnie w dłoni. Włosie jest sztywne, mało elastyczne oraz ma kształt płaskiego języczka. Wykonanie grubej kreski przychodzi bez problemu natomiast przy użyciu tego pędzla mało kto poradzi sobie z cienką "naturalną" kreską na co dzień. Delikatnie zaostrzone zakończenie pędzelka pomaga ładnie wykończyć kreskę, ale szczerze to nie przepadam za nim,choć umiem nim wykonać przyzwoitą kreskę, to jednak wolę swój stary, dobry pędzle z cienkim i miękkim włosiem.
Jeśli chodzi o trwałość produktu to na tłustych powiekach, czy to solo czy to lekko przypudrowanych - utrzymuje się spokojnie 8h. Kiedy używałam go przy pełnym makijażu powieki (cienie, oraz pigment) dawał radę cały dzień. Nie kruszył się ani nie odbijał. Dodatkowo napiszę że wykonana jaskółka nie rozmazywała się. Opinie o produkcie są naprawdę bardzo różne. Zastanawiam się czy przyczyną tego może być felerny egzemplarz? Ja jestem zadowolona i zachęcona do kupna kolejnego opakowania, choć to szybko nie nastąpi, ponieważ ten produkt jest mega wydajny. Zaznaczę, że dla mniej wprawionych osób w aplikacji może początkowo sprawiać trudność, ale to tylko kwestia wprawy.
Jeśli lubicie bardziej śliskie konsystencje, to ten eyeliner taki nie jest, nie każdy będzie zadowolony.
Ogólnie zachęcam do spróbowania, ponieważ produkt nie jest drogi w porównaniu do żelowego eyelinera choćby z loreal czy maybelline. 
Ocena: 4/6
Cena: 16 zł na Iperfumy.pl

Dajcie znać co sądzicie o tej firmie, ponieważ jestem skuszona na inne produkty. Miałyście ten eyeliner? Jeśli tak jak wam się sprawdzał? 

13 komentarzy:

  1. Wolę w pisaku. Nauczyłam się nimi robić kreski i tylko nimi potrafię. :)

    obs.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam tego eyelinera ale chyba wypróbuję :)
    musztardoweinspiracje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Z Piere Rene miałam kiedyś robione paznokcie hybrydowe. długo nie przetrwały niestety, ale to wina moich paznokci. Kiedyś dawno, dawno temu miałam tusz do rzęs z tej firmy. Był bardzo fajny (chyba miałam podkręcający). Co do eyelinera to niestety nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie czaję się na hybrydy pierre renne :)

      Usuń
  4. Ja mam swój sprawdzony z eveline. Jest tani i chyba najlepszy ze wszystkich (nie jest niestety żelowy). Do tego nie przekonuje mnie to, że długo schnie. Jestem osobą, która wszędzie się spieszy i takie czekanie i uważanie na oko nie wchodzi w grę.
    Pozdrawiam, obserwuję i zapraszam do siebie:
    biblioteka-feniksa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam okazji poznać, ale i tak maluję kreski głównie cieniem i pędzlem. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Łatwiej mi się robi kreskę eyelinerem w pisaku, ale ten też się wydaję bardzo fajny i cena też super ^^ Świetny post kochana! ;**

    Obserwujemy? :))

    http://aaabydidi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja używam eyelinera z AVON i jestem bardzo zadowolona, więc póki co nie zamierzam kupować innych :)
    na-wrotkach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ciekawy. Takiego jeszcze nie miałam :)

    MÓJ BLOG
    KONKURS

    OdpowiedzUsuń
  9. Wesołej majówki, miło spędzonego czasu Kochana!


    Obserwuję i liczę na to samo :*

    Za komentarz odwdzięczam się trzema komentarzami :)

    http://www.sandrakopko.com/2017/04/fishnet-tights.html

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza, lub obserwacji. Dziękuję :)