Projekt gumki Invisibobble powstał w oparciu o konstrukcję zwykłego przewodu od tradycyjnej słuchawki telefonicznej. Sprężynowa budowa gumki sprawia, że ciasno utrzymuje ona włosy, ale nie powoduje ściskania ich i nie tworzy widocznych śladów, tak jak to jest w przypadku tradycyjnych gumek do włosów. Dzięki tej właściwości gumki Invisibobble są delikatne dla struktury włosów i nie niszczą ich.
Invisibobble to małe gumowo- plastikowe 'spiralki' przypominające przewód od słuchawki w starych telefonach :) Są dostępne w różnych kolorach. Gumki faktycznie są bardzo delikatnie. Nie uda nam się ciasno związać kucyka, gumka nie ciągnie włosów i jak obiecuje producent nie powoduje ciągnięcia przy skórze głowy. Wykonane z delikatnego tworzywa, wodoodpornego i wytrzymałego, nie posiadają metalowych spojeń, które często bywają przyczyną wyrywania i ciągnięcia kosmyków podczas zdejmowania i noszenia tradycyjnych gumek do włosów. Gumki świetnie nadają się do spinania włosów w kucyk, koczek, czy nawet do warkoczy i luźnych upięć. Dzięki tej łagodności, noszenie końskiego ogona przez cały dzień nie powoduje dyskomfortu dla skóry i bólu w okolicy skalpu. Wielkim plusem jest to, że Gumki te są sprężyste po dłuższym użytkowaniu nie rozciągają się lecz powracają do swego pierwotnego stanu. Co ciekawe kształt gumki sprawia, że ciasno utrzymuje włosy, ale nie tworzy widocznych śladów nawet, jeśli będziesz nosić ją we włosach przez cały dzień, Twoje włosy pozostaną bez skazy. Producent obiecuje, że gumka do włosów InvisiBobble Traceless Hair Ring odpowiednia jest do wszystkich rodzajów włosów. Niestety nie jestem w stanie powiedzieć jak będzie z włosami cienkimi, prostymi i bardzo gładkimi. Wydaje mi się, że właścicielki takich włosów niekoniecznie muszą być zadowolone. Gumki mogą być też za duże jeśli mamy mało włosów, lub za słabe jeśli jest ich bardzo dużo i są bardzo ciężkie. Wydaje mi się, że gumki są idealne dla posiadaczek włosów o podobnej do mojej strukturze i ilości.
Cena: 14 zł na Iperfumy.pl
Ocena: 5/6
Słyszałyście o tych gumkach? A może macie jedną z nich? Dajcie znać :)