Chcesz przyciągać spojrzenia? Metaliczne tusze do kresek w modnych kolorach i o intensywnym połysku to świetny sposób, aby dodać wizerunkowi ekstrawaganckiego szyku. Wygodny aplikator umożliwia szybką, precyzyjną aplikację. Dostępny w 4 kolorach.
To plastikowa buteleczka, nie dużych rozmiarów. Szata graficzna uboga, jednak napisy nie zdzierają się. Aplikator bardzo wygodny. Jest to osadzona na długim patyczku, sztywna gąbeczka, cienko zakończona. Dzięki temu nawet początkujący będą mogli zrobić bez problemu prostą kreseczkę.
Dlaczego tak zwlekałam z recenzją tego produktu? Dlatego, że po aplikacji eyelinera, szczypały mnie powieki. Najprawdopodobniej była to reakcja alergiczna, na jeden ze składników eyelinera. Nie poddałam się jednak i używałam go jeszcze kilka razy. Z każdym kolejnym malowaniem, szczypanie było coraz mniejsze, aż w końcu powieka przyzwyczaiła się do produktu, i całkowicie przestała reagować alergicznie. Ostatnio moje oczy stały się bardzo wrażliwe, przez co dużo kosmetyków mnie tak "zaskakuje". Zacznę może od plusów produktu. Świetna, idealnie płynna konsystencja i precyzyjny pędzelek, pozwala nam na narysowanie cienkiej, tuż przy samej linii rzęs kreski jak również nieco grubszej. Jeśli chodzi o trwałość, to mogę go porównać do eyelinerów żelowych, ponieważ utrzymuje się cały dzień, nie osypuje się na dolną powiekę, a jaskółka nie ściera się. Do tego jest on wodoodporny przez co ciężko jest go zmyć, jednak micel z BeBeauty daje sobie radę. Drugim minusem oprócz zmywania jest również krycie. Eyeliner ma w sobie mnóstwo delikatnych drobinek, które przy pierwszej warstwie są widoczne. Jednak jedna warstwa nie wystarcza aby wykonać jednolicie czarną kreskę. Pędzelek zostawia spore prześwity i trzeba dokładać drugą warstwę, w której drobinki są już dużo mniej widoczne. Produkt ten sprawdza się świetnie na dolną linie rzęs, gdzie wystarcza jedna warstwa która ładnie połyskuje. (Aparat kompletnie nie wyłapał drobinek na oku :( )
Cena: 7-9 zł po rejestracji TU.
Cena katalogowa: 17 zł.
Ocena: 3/6
eyeliner z kategorii: przeciętne, miałam też czarny z Very Me i niezbyt się z nim polubiłam...
OdpowiedzUsuńNie zachwyca i nie odrzuca, taki przeciętniaczek
OdpowiedzUsuńja miałam edycję limitowaną turkusową i był super
OdpowiedzUsuńRaczej bym go nie kupiła ;d
OdpowiedzUsuńChyba nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuń