27.05.2013

Love Story Volume&Strong Mascara

Dzisiaj dawno już wam pokazywana maskara do rzęs firmy Ingrid, którą dostałam z innymi produktami jako wygraną w konkursie walentynkowym.

Od producenta:
Ultraczarna maskara Love Story dzięki unikalnej formule zawierającej specjalistyczne składniki gwarantuje rzęsom ekstremalną długość i maksymalną objętość. Specjalnie zaprojektowana szczoteczka pozwala na precyzyjne pokrycie rzęs, doskonale je rozdziela, zapewniając dodatkowo efekt perfekcyjnego uniesienia.

Opakowanie:
Na prawdę pięknę. Kiedy pierwszy raz je zobaczyłam zakochałam się. Wzorowane jest na maskarze Heleny Rubenstein. Całe srebrne z nadrukowanymi czarnymi elementami przypominającymi koronkę oraz przyklejonymi ozdobami filcowymi.

Szczoteczka:
Dosyć długa, ale cienka. Sylikonowa z dosyć gęsto osadzonymi włoskami. Nabiera odpowiednią ilość tuszu. Dzięki krótszym włoskom możemy pomalować krótkie rzęsy w wewnętrznym kąciku.

Zapach i konsystencja:
Zapach typowy jak dla innych tuszy do rzęs. Konsystencja jest dosyć gęsta przez co trzeba uważać podczas malowania aby nie skleić rzęs.

Moja opinia:
Nie jest to najlepszy tusz jaki do tej pory miałam ale jak na swoją cenę jest przyzwoity. Zacznijmy od obietnic producenta. Kolor to faktycznie głęboka czerń, a nie szarość jak w niektórych tuszach. Maskara wydłuża rzęsy ale bardzo minimalnie. Z natury mam krótkie rzęsy i zależy mi na ich wydłużeniu jednak ten tusz nie koniecznie się sprawdza. Produkt ten nie dodaje rzęsą żadnej objętości. Nie pogrubia ich. Może przy trzeciej warstwie na końcach były by minimalnie pogrubione ale u nasady totalnie sklejone. Szczoteczka trochę za długa. Na początku dźgnęłam się kilka razy w oko. Dobrze rozczesuje rzęsy jednak mimo tego że jest sylikonowa to łatwo je skleja. Nie jest wodoodporna przez co łatwo się zmywa. Plusem jest to że się nie osypuje w ciągu dnia. Podsumowując  nie jest to najlepszy produkt. Myślę, że warto dołożyć kilka złotych i kupić porządniejszy tusz.

Cena: 7 zł / 7 ml
Ocena: 2/6





4 komentarze:

  1. chyba się nie skuszę ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. upss. jednak to racja, że człowieka nie powinno oceniać się tylko po zewnętrznej stronie i jak widać podobnie jest z tym tuszem.
    na zewnątrz piękny ale słabo wywiązuje się z powierzonego mu zadania..szkoda

    OdpowiedzUsuń
  3. szkoda że taki bubel, opakowanie ma sliczne

    OdpowiedzUsuń
  4. wolę grubsze szczoteczki :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza, lub obserwacji. Dziękuję :)