25.07.2013

Pilomax-regeneracja

Dzisiaj pora na kolejną maskę jaką otrzymałam do test od firmy Pilomax. Tym razem jest to maska do włosów jasnych farbowanych. Już minęło trochę czasu od ostatniego farbowania ale włosy cały czas potrzebują dobrego nawilżenia. Jeśli chcecie jak u mnie sprawdziła się maska czytajcie dalej ;)

Od producenta:
MASKA z olejkami eterycznymi, intensywnie regeneruje włosy farbowane.
Jej niezwykle skuteczne działanie, wynika z zawartości keratyny, ekstraktów ze skrzypu polnego i henny.
Maska do włosów jasnych dodatkowo zawiera ekstrakt rumianu rzymskiego, nadający włosom świetliste refleksy. Maski pozbawione są parabenów, SLS i SLES.

Opakowanie:
Duża, miękka tubka wykonana z nieprzezroczystego tworzywa. Zamykana na porządny zatrzask, dzięki czemu mamy pewność, że nic się nam nie wyleje.

Zapach i konsystencja:
Po pierwszej maseczce myślałam, że zapach będzie też taki miły i delikatny jednak ten nie przypadł mi do gustu. Po prostu nie wiem czym ona pachnie, nie umiem określić tego zapachu. Maksa jest dosyć treściwa w porównaniu do poprzedniej. Ma gęstą i zbitą konsystencję białego koloru. Łatwo jednak wydobywa się ja z opakowania.

Moja opina:
Maksa jak najbardziej spełnia swoje zadanie. Odżywia włosy po farbowaniu. Po jej aplikacji włosy są miękkie i nawilżone, jednak sprzyja ona puszeniu się włosów, przez co nie jest moim numerem jeden i zdecydowanie wolę maskę WAX. Nie zauważyłam żeby jakoś specjalnie wpłynęła ona na kolor moich włosów a także zmniejszyła ich wypadanie. Zapach też niezbyt przypadł mi do gustu. Mimo wszytko maskę mimo konsystencji możemy szybko, sprawnie i bez problemów zaaplikować na włosy. Aplikuję maskę raz w tygodniu. Robię to tak że mocze włosy, nakładam maskę, rozczesuje je i zawijam w ręcznik który dostałam w zestawie, jednak myślę, że może to być każdy inny ręcznik i nie wpływa jakoś specjalnie na działanie maski i zostawiam tak włosy na 5-15 min. Efekt jest dobry. Włosy są miękkie, nawilżone, bardziej lśniące oraz puszyste.

Ocena: 4/6



9 komentarzy:

  1. Same dobroci słyszę o tej masce ^^

    Zapraszam na:
    pretty-and-colour.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. walczę o nią w jednym rozdaniu i mam nadzieję,że się uda wygrać:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę się w końcu skusić na te maski, bo jak tak czytam i czytam u ciebie to chyba się do nich przekonuje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że się puszą... Ale może i tak spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że sprzyja puszeniu. U mnie to raczej niewskazane :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za miłe słowa o nowym wyglądzie bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  7. jak dla mnie na miękkość włosów wpływa większość kosmetyków, które mają to robić :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda, że sprzyja puszeniu ;/

    http://for-a-beauty.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. I tak mnie kusi!:D I to bardzo!:D

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza, lub obserwacji. Dziękuję :)