To twój najlepszy przyjaciel, który sprawia, że twarz wygląda pięknie i zdrowo.
Zielony korektor pomaga skutecznie zwalczać zaczerwienienie, irytujące pryszcze i małe blizny. Fiolet idealny jest dla skóry dojrzałej i znacznie ukrywa przebarwienia i inne oznaki zmęczenia i starzenia się skóry.
Pozostałe dwa odcienie tonizuje skórę, maskuje cienie i łączy się z podkładem na twarzy dając jednolity
wygląd.
To brzydki, plastikowy i kiczowato wyglądający sztyft, wykonany z dosyć wytrzymałego plastiku. Szata graficzna bardzo uboga. Na opakowaniu znajdziemy tylko napis z nazwą firmy, który jest odporny na wszelkie ścieranie. Na denku opakowania znajdziemy również informacje o posiadanym odcieniu korektora. Przypominam, że występuje on w 4 kolorach. Zielonym, fioletowym, jasnobeżowym, ciemnobeżowym i brązowym.
Korektor ma neutralny zapach. Nie pachnie pudrowo, jak większość kosmetyków tego typu. W opakowaniu jak i na twarzy po aplikacji nie wyczujemy żadnego zapachu. Produkt jest w formie sztyftu wykręcanego jak szminka, tak więc konsystencja jest dosyć tępa. Po aplikacji na twarz kosmetyk nieco zyskuje pod wpływem ciepła naszej skóry i staje się bardziej kremowy mniej toporny. Sztyft nie złamał się, jest dosyć stabilnie osadzony w opakowaniu.
Testowałam ten korektor długo i podchodziłam do niego klika jak nie kilkanaście razy. Nie jestem z niego zadowolona ale szkoda mi go wyrzucać dlatego też znalazłam na niego sposób. Ale od początku. Co mi się w nim nie podoba oprócz samego opakowania? Oczywiście konsystencja. Co z tego, że korektor jest dobrze napigmentowany, całkiem dobrze kryje, jest neutralny w zapachu i w miarę dobrze radzi sobie z drobnymi i średnimi krostami jak i pryszczami skoro jest tak strasznie suchy. Po aplikacji podkładu chciałam nałożyć korektor na drobne krostki które nie zostały do końca zakryte i ten korektor zakrył je bardzo dobrze, nawet po przypudrowaniu dobrze się trzymał bo ok. 7 godzin ale skóra była bardzo wysuszona. Natychmiast odstawały skórki, a kiedy chciałam go nieco rozetrzeć rolował się niemiłosiernie. Próbowałam także użyć go jak typowy kamuflaż czyli pod podkład nakładając go tylko na krem lub bazę. I tu sytuacja była lepsza bo korektor ładnie wtopił się w skórę, nie rolował się, ale czar prysł podczas aplikacji podkładu. Nie wiem co jest takiego w tym korektorze, ale używałam go z 3 różnymi podkładami i za nic się nie polubiliśmy. Znalazłam jednak na niego sposób, ponieważ szkoda było mi wyrzucać prawie cały korektor do kosza mimo, że jest on tani. Wykręciłam cały sztyft z korektorem i dolałam dosłownie kropelkę Duraline z Inglota. Od czasu kiedy wymieszałam te dwa produkty korektor nadaje się do użytku i dobrze się sprawdza. Zakrywa blizny, krostki i drobne pryszcze. Nie podkreśla już suchych skórek i nie roluje się. Myślę, że w składzie jest po prostu za mało wody, lub innych składników nawilżających. Nie polecam wam go, no chyba że macie ochotę pobawić się tak jak ja z płynem Duraline. Uważam że za cenę 10 zł można kupić dużo lepszy korektor w Rossmannie czy też w Naturze.
Ocena: 3/6
Cena: 9 zł na Iperfumy.pl
Szkoda, że solo się nie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńDobra recenzja :)
OdpowiedzUsuńEch..opakowanie rzeczywiście mogli zrobić lepsze :/
Czekamy na więcej postów i pozdrawiamy!
http://thehauntedway.blogspot.com/
Miałam kiedyś korektor w sztyfcie innej firmy (Brische do tej pory nie znałam) i uznałam go za bubel, przez kiepską konsystencję właśnie. Fajnie wymyśliłaś z dodaniem Duraline.
OdpowiedzUsuńlubię takie naturalne kolory ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, może zechcesz wziąć udział w rozdaniu ;)
cllaudii.blogspot.com
fajny produkt:)
OdpowiedzUsuńcrazy-life-by-angelika.blogspot.com | zapraszam , u mnie konkurs ♥
ja wolę korektory w pędzelkach, od lat używam loreal
OdpowiedzUsuńKolor przepiękny ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do wzięcia udziału w moim rozdaniu gdzie do wygrania jest sukienka od Pretty Women ;)
http://wszystkozafreeee.blogspot.com/2013/12/rozdanie-z-pretty-women-zapraszam.html
szkoda że taki słaby bo kolor idealny dla mnie :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie, może zechcesz wziąć udział w rozdaniu ;)
OdpowiedzUsuńcllaudii.blogspot.com