Marka Pierre Rene była mi jakoś bardzo odległa. Mimo, iż za każdym razem będąc w Naturze szafa przyciągała mnie swoim urokiem to jakimś dziwnym trafem rezygnowałam z zakupów lub nie mogłam zdecydować się na coś konkretnego. Skusiłam się na kilka produktów tej firmy dopiero kiedy na spokojnie przejrzałam asortyment tej marki na Iperfumy.pl z którymi współpracuję dobrych kilka lat. Produktów ma kilka, ale dziś skupię się na szmince Slim Lipstick. Jest to ciekawy produkt i występuje w dwóch wykończeniach. Rich-półmatowe i Soft-nawilżające. Jeśli jesteście ciekawe kolor i opinii na temat tego produktu, czytajcie dalej.
RICH
Trwała pomadka do ust z efektem półmatowego wykończenia. Wysoce napigmentowana formuła zapewnia doskonałe krycie i nasycenie kolorem oraz długotrwały efekt, utrzymujący się przez wiele godzin. Ponad to jest wodoodporna.
SOFT
Wyjątkowy balsam do ust łączący funkcje makijażu i pielęgnacji, który wydobywa naturalny blask i kolor ust. Przywraca im komfort, nawilżenie i ochronę dzięki pielęgnującej formule o lekkiej, kremowej konsystencji i pięknym zapachu. Gwarantuje delikatny i subtelny kolor.
Zacznę od opakowania. Klasyczne, czarne i podłużne, wyjątkowo dla mnie wygodne. Korzystanie z cienkich szminek jest moim zdaniem wygodniejsze od standardowej, szerokiej pomadki i szybciej można precyzyjnie pomalować wargi. Dalej kolor. Powiem szczerze, że gama kolorystyczna jest tak duża i tak piękna że nie mogła się zdecydować. Oczywiście jako miłośniczka ciemnych kolorów miałam ochotę na odcienie wina, borda, nawet fioletu jednak tych kolorów u mnie nie brak. Postanowiłam wybrać w końcu coś na wiosnę. Padło na numer 7 "Sheer". Jest to bardzo naturalna i jasna różowa szminka. Odcień wpada pomiędzy ciepłą brzoskwinie a baby pink. Kolor akurat na wiosnę.
Pigmentacja, to coś co po prostu mnie powaliło po pierwszym użyciu. Producent zaleca nakładanie pomadek pędzelkiem, jednak ja otwarciu pokusiłam się na aplikację bezpośrednio i w tamtym momencie widziałam, że mam do czynienia z bardzo intensywnym produktem do ust. Po noszeniu tej pomadki mogę polecić Wam aplikowanie jej za pomocą pędzelka jeśli chcecie stopniować efekt, wtedy również efekt matowego wykończenia jest najszybciej zauważalny. Ja jednak najczęściej aplikuję bezpośrednio i odciskam nadmiar o chusteczkę. Podsumowując te kryterium przyznam raz jeszcze, że pomadka jest bardzo napigmentowana o czym mogą świadczyć również swatche.
Sama aplikacja jest bardzo przyjemna, ponieważ szminka jest bardzo kremowa, i gładko sunie po ustach. Nie ma potrzeby zaopatrywać się w konturówkę, bez problemu wyrysujemy suta tym produktem. Wykończenie nie jest w 100% matowe. Takie możemy uzyskać po odciśnięciu nadmiaru szminki na chusteczce. Natomiast tu uzyskujemy piękną satynę. Największym jej plusem Lipstick Slim Rich jest trwałość! Zostaje na ustach nawet po posiłku. Kolor jakby wpija się w usta i zostaje na nich. Oczywiście delikatnie ściera się przy wewnętrznej stronie warg, jednak jest to tak minimalne, że nie musimy się martwić o to aby kontrolować jej wygląd w lusterku i ją poprawiać. Co za tym idzie nie odcina się na ustach, ścierając się zlewa się z ich naturalnym kolorem. Podsumowując powiem Wam szczerze, że jestem bardzo zachwycona tymi pomadkami. Porównując je do Golden Rose Velvet Matte, to te Pierre Rene są o wiele przyjemniejsze w aplikacji i ma się wrażenie, że dodatkowo dbają o usta (gdyż są miększe i nie czuć produktu na ustach). Co do porównania trwałości, to ostatecznie nie mam do końca wyrobionego zdania, bo jak dla mnie stoją na równi.
Ocena: 5/6
Cena: 14 zł na Iperfumy.pl
Jak wam się podoba ten kolor? Miałyście kiedyś doczynienia z tymi szminkami ? Jeśli tak dajcie koniecznie znać :)
OD PR miałam jedynie podkład, nie poznałam niestety innych kosmetyków :(
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz wypróbować inne rzeczy :)
UsuńUwielbiam matowe pomadki, ale tych PR jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńPolecam koniecznie wypróbować :)Kolory piękne i cena nie duża
UsuńPierwszy raz widzę tę szminkę, kolor ma świetny :)
OdpowiedzUsuńIdealny na wiosnę :)
UsuńZapomniałam o tej marce! Kiedyś miałam ich pomadki i bardzo.mi pasowała. Chyba czad wrócić
OdpowiedzUsuńKoniecznie! :D
UsuńTrwała pomadka do ust z efektem półmatowego wykończenia. Wysoce napigmentowana formuła zapewnia doskonałe krycie i nasycenie kolorem oraz długotrwały efekt, utrzymujący się przez wiele godzin. Ponad to jest wodoodporna. - bardzo długo szukałam właśnie takiej pomadki. Kilka razy używałam podobnej z Lovely, ale niestety nie zdała u mnie rezultatu i bardzo, ale to bardzo wysuszała mi usta. Dziękuje za inspiracje :)
OdpowiedzUsuńOj te z Lovely nie są wcaloe tak super :)
UsuńBardzo Ci pasuje ten odcień :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńZachęciłas mnie do kupna.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
www.czary-marty.blogspot.com
:-)
Ps. Dodane do obs ;-)
Uwielbiam matowe pomadki i coś czuję, że niedługo ta trafi do mojej kosmetyczki❤
OdpowiedzUsuńJA jestem fanką wyłącznie matowych pomadek :)
Usuńzjawiskowy odcień :) ale mi się podoba:D gdybym nie miałam 3 otwartych podobnych z chęcią bym kupiła i ten xd obserwuję z miłą chęcią i zapraszam serdecznie do siebie;)
OdpowiedzUsuńHaha szminkomaniaczka :D
UsuńAle piękny naturalny i niebanalny kolor. Jest bardzo neutralny ale zarazem rzuca się w oczy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, ma coś w sobie. Odrobinę neonu? Mimo to jest nadal zgasozny :)
UsuńSam tytuł zachęcił mnie do przeczytania czegoś więcej. Jestem typową fanką golden rose, począwszy od kredek do matowych pomadek- inne firmy z kosmetykami do ust po prostu dla mnie nie istnieją. Muszę jednak spróbować Pierre Rene, mam nadzieję, że mają jakieś ładne nudziaki!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
the tales of life
A ja właśnie wszędzie słyszę o hitach GR a mimo to mam jedną sztukę produktu do ust :D
UsuńUwielbiam Twojego bloga!
OdpowiedzUsuńObserwuję i liczę na rewanż :)
Za komentarz do posta odwdzięczam się trzema komentarzami :)
http://www.sandrakopko.com/2017/04/tete-tete.html
Wesołych Świąt! :*
OdpowiedzUsuńCo powiesz na wspólną obserwację ? :)
http://bedifferent-ania.blogspot.com/