11.03.2018

Rouge Velvet

Nie wiem dlaczego zawsze się długo wzbraniam przed niektórymi kultowymi rzeczami. Nie lubię rzucać się i bić w drogeriach o coś co jest aktualnie na topie. Ale po jakimś czasie zawsze się na tą rzecz skuszę i przepadam. Podobnie było kilka postów temu gdzie pisałam o podkładzie z Catrice - Liquid HD . Matowe pomadki niesamowicie mi się podobają, ale długo nie mogłam się do nich przekonać. Moje usta są dość problemowe, szybko pękają i pierzchną, a takie wykończenie niestety jeszcze to wzmaga. Na szczęście na rynku pojawiły się szminki tego typu, które zapewniają wysoki komfort noszenia. Dziś parę słów o kultowych już na ten moment szminkach Bourjois Rouge Edition Velvet.

"Pomadka która zapewnia matowy efekt na ustach, intensywny kolor oraz 24 godzinną trwałość. Aplikator w formie gąbeczki pozwala nałożyć odpowiednią ilość formuły , a jego ścięta końcówka umożliwia precyzyjną i łatwą aplikację. W efekcie lekka i łatwo wchłaniająca się formuła pozostawia niewiarygodny efekt matowych i rozświetlonych ust. W ofercie Rouge Edition Velvet jest 8 matowych, nasyconych w pigmenty kolorów.
Produkt ten został nawet wyróżniony przez wizaż.pl jako Kosmetyk Wszech czasów.
Cena regularna : 55,99 zł (rossmann)"
Opakowanie to dość klasyczny kształt prostopadłościanu, bardzo ułatwia przechowywanie, a kolor nakrętki utożsamiający się z kolorem zawartości pozwala na szybkie zlokalizowanie interesującego nas odcienia. Wszystko jest ładne i estetyczne. Aplikator to klasyczna gąbeczka. Nabiera odpowiednią na jedną aplikację ilość produktu i jest dość precyzyjny. Konsystencja pomadek jest świetna, gładko suną po ustach (nie lubię tępych produktów i choćby ich kolor był naprawdę bardzo ładny to nie mam ochoty męczyć się używając go). Początkowe wykończenie szminek to zdecydowanie satyna, jednak po chwili od aplikacji zmienia się w mat i niestety lekko podkreśla suche skórki. Polecam wam, co sprawdziłam na własnej skórze, wykonywać peeling oraz nakładać jakiś balsam przed aplikacją większości matowych produktów które mają tendencje do zastygania i wysuszania ust.
Mam kolor Peach Club. Jest on mieszanką dwóch kolorów: czerwieni oraz pomarańczy. Można stwierdzić, że jest to po prostu koral. Na pewno przyciąga wzrok i najchętniej sięgamy po takie połączenie latem aby nasza opalenizna zyskała dodatkowej głębi. Na zimne nie koniecznie się sprawdzi, aczkolwiek na nadchodzącą wielkimi krokami wiosnę jak najbardziej :) Myślę, że odcień ten ładnie wydobędzie biel zębów. Jej bardzo dużym plusem jest brak lepkości po nałożeniu oraz komfort noszenia. To co mnie osobiście strasznie zawiodło to jej trwałość.Wszyscy mówią o 8 godzinach bez poprawek tymczasem u mnie znika po 3-4 godzinach nawet gdy nie jem zupełnie nic. Dużo lepiej wypada z konturówką i lekkim wypełnieniem ust. 

Podsumowując: Pomadki Bourjois Rouge Edition Velvet, warto mieć w swojej kosmetyczce. Ich urzekające kolory powalają na kolana. Nadają się i na co dzień i na większe okazje. Stacjonarnie pomadka kosztuje aż 50 zł, co, nie ukrywajmy, jest ceną bardzo wysoką jak na produkt do ust. Polujcie jednak na nią w sklepach online, ponieważ tam można ją znaleźć nawet o połowę taniej. 
Ocena: 4/6
Cena: 32 zł na Iperfumy.pl

Dajcie znać czy używałyście tej pomadki :) Co o niej sądzicie? Jak się u was spisała ? 
Zapraszam na mój instagram! 

23 komentarze:

  1. To coś dla mnie! kocham pomadki mogłabym je mieć w niezliczonej ilości! Może sama się po nią przejdę?
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie: https://swiatwedlugidoli.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam podobnie jak Ty z tymi kultowymi produktami ;). A pomadki znam i posiadam kolory 07 i 11, które uwielbiam. Dzięki tym pomadkom przekonałam się, że lubię malować usta. Nie cierpię wszelkiego rodzaju błyszczyków, bo nie znoszęl kiedy coś mi sięl klei. Tutaj tego nie ma 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jak kochana z trwałością? Nie masz problemu?

      Usuń
  3. Bardzo ładny kolor, taki żywy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny kolor! Jeszcze nie miałam takiej szminki tej marki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyznaję, że bardzo podoba mi się kolor :) niemniej jednak w ostatnim czasie mam innych ulubieńców, jeśli chodzi o szminki i błyszczyki :)

    Z przyjemnością obserwuję Twojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie używam takich pomadek, ale kolor ma piękny...
    Na wiosne jak najbardziej...

    OdpowiedzUsuń
  7. Kolor jest piekny. Akurat na wiosenne wyjścia. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy3/12/2018

    Stunning quest there. What happened after? Good luck!

    OdpowiedzUsuń
  9. Anonimowy3/12/2018

    If some one desires expert view regarding blogging then i recommend him/her to
    pay a visit this web site, Keep up the fastidious work.

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny kolor. Jak wygląda na ustach?

    http://blog.brevio.pl/

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczny kolor <3
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam tą pomadkę, w trochę innym ale podobnym odcieniu 09 Happy nude year :)
    Jest bardzo kremowa i ne wysusza ust, jestem z niej zadowolona ;)

    Zapraszam do mnie:
    www.reachperfectionbodyandheath.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Czekam na promocje w Rossmanie może wtedy się na nią skuszę :)
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  14. Super, że mi o nich przypomniałaś :) nosiłam się właśnie z zamiarem kupna czegoś wiosennego na usta:)

    OdpowiedzUsuń
  15. kolor cudowny! Uwielbiam takie kolory!

    OdpowiedzUsuń
  16. Jedne z najlepszych matowych pomadek, a ten kolor... mój ulubiony <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo odważny kolor. Osobiście używam mniej wyrazistych kolorów, ale myślę, że spodobałby mi się na ustach kogoś innego. :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza, lub obserwacji. Dziękuję :)